Strony

środa, 10 września 2014

Randomowy sukces..

.. co więc nas spotkało? Nic wielkiego, ale przecież jestesmy po to zeby cieszyc sie z małych osiągnięć. Żeby nakreślić jakoś sytuacje, opisywane tu wiele razy życie z terierem oraz związane z tym przeszkody, czasem dają się we znaki. W związku z tym doszłam do pewnych wniosków, a chodzi oczywiscie o te nudne (nie)posłuszeństwo :D Dotkowe 'widzimisie' czesto irytuje, ale wyjsciem zawsze jest jedno i to samo, czyli praca. Znowu więc wróciło na spacery żarcie i duużo cierpliwości. A idąc do sedna postu, udało nam sie dzisiaj zupełnie przypadkowo, zrobić cos na co kiedys pogrzebałam plany, magiczny wskok na stopy. Wskok z leżenia na brzuchu, ponieważ jest dla niej łatwiejszy/niższy. Co i tak jest kolejnym małym, wielkim sukcesem. Podobnie opisywałam vaulty do których to była podobna droga. I bedzie trzeba sie powtarzac całe życie że - wszystko jest możliwe ;)  wskok na stopy próbowałam kiedyś robic róznymi metodami, zawsze jednak konczylo sie tylko na dotykaniu przednimi łapami. Tym razem na spacrze po prostu komenda i 'wow, pies siedzi na butach', myślę że w dużej mierze przyczyniła sie tutaj świadomosc wszytskich łapek, którą wypracowałysmy przez cwiczenia z miską i innymi małymi przedmiotami gdzie potrzeba równowagi. Sucz wskoczyła bez większego wahania, i bez wątpienia dała kolejny powód do dumy.

Żeby post nie był smutny, zdjęcia(a wiem że lubicie) jeszcze z wakacji




A jeśli ktoś szuka aktualności, to zapraszam na fp i zdjęcia z Finałów DCDC sprzed tygodnia, na których sie pojawiłam : )

6 komentarzy:

  1. Gratulacje!!! Ja mogę pomarzyć o wskakiwaniu na stopy :P Chociaż jak napisałaś "wszystko jest możliwe" to może jednak uda mi się ruszyc dupkę pana teriera i coś sensownego z tego wyjdzie, bo jak kiedyś próbowałam to było dokładnie to samo co u ciebie: przednie łapki postawione i zadowolony czeka na smakołyka :) ach te westy!!!
    Pozdrawiamy http://terrier-live.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, dokladnie tak samo mowilam w odniesieniu do wszystkiego, co robia inne psy, ktorym latwiej to przychodzi - a moj nie, ale tak jak powiedzialam jednak wszystko sie da, tylko na roznej wysokosci kazdy pies stawia poprzeczke :D

      Usuń
  2. Czasem taka mała rzecz, jak nauczenie jakiejś sztuczki daje tyle radości :). My też pracujemy teraz nad wskakiwaniem na stopy, ale już w leżeniu na plecach, bo z leżeniem na brzuchu już Sonia opanowała ;). Już doszliśmy na ten etap, że Sonia wchodzi na moje stopy 4 łapami z łóżka, więc już pewnie gładko pójdzie.
    PS. Pisz tu częściej ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas jest ten problem że D nie radzi sobie ze wskokiem na wysokosc nog kiedy leze na plecach, kombinuje ale jest niepewna. Tak czy inaczej wszystko przed nami :)

      Dziękuję i zapraszam częściej :DD

      Usuń