Sobotę spędziłyśmy znów na polach w bardzo miłym towarzystwie. Chronologicznie opisując dzień, jazda SKM, bez większych problemów, Dotka bardzo ładnie się zachowywała, nie kręciła, jedynie przywoływałam ją czasem do siadu. Oczywiście Dot wszędzie chciała wciskać nos, przy przechodzących w pociągu ludziach, ale dlatego mamy obrożę :) Potem była przesiadka w metro, które również było nowością, zero problemów, Dotka była zaciekawiona dźwiękiem, a trasa i tak trwała tylko kilka minut. Po dotarciu na pola zebrałyśmy się w naszą świetną ekipę :)

Dotka generalnie nie zachowywała się źle, przywołanie jest już lepsze, chociaż Dot lubi mnie też wkurzyć, np uciekając i tarzając się w czymś, jak to właśnie zrobiła :) Ogólnie spacerek był bardzo udany, Dot się nawet bawiła z psami, co także mnie cieszy. W publicznym miejscy zwykle nie okazywała zainteresowania zabawkami, a jak się okazało bardzo ładnie się bawiła szarpakiem :)
fot. Natalia Sliwińska